poniedziałek, 26 marca 2012

W piątek 23 marca 2012r.zmarł nasz były radiowy kolega Ryszard Techmański

_____________________________________

____________________________________

W czasie sesji zdjęciowej, którą zrobiłam kilka lat temu. 
Ryszard uśmiechnięty i smutny, zamyślony, poważny i wesoły - taki jakim był prywatnie.
__________________________________ 


W studio Radia 2OOOFM, w czasie nadawania audycji

____________________________________________

Ze zbiorów prywatnych
Z rodziną, z żoną Krystyną, córkami i wnukami

Odnowienie ślubu, Berima

Ślub

Z piosenkarzem Tolkiem Jabłońskim

Z księdzem Antonim Szewczykiem

Z Markiem Baterowiczem

Z kolegami z byłej I Solidarności

Protest przed komunistycznym wtedy Konsulatem RP w Sydney (lata osiemdziesiąte)

Drugi Polish Christmas na Darling Habour, ze Staszkiem Mikołajskim 

Jako ks. Jan Twardowski, z Beatą Rumianek w Kawiarence poetyckiej

Teatr Fantazja w konsulacie RP

Na balu z okazji 15-lecia Radia 2000fm
__________________________________

Wspomnienie Adama Gajkowskiego wygłoszone ma Mszy żałobnej 


Dziś smutkiem ale i nadzieją otuleni stajemy przed Panem Bogiem by modlitwą wstawiać się o życie wieczne dla duszy śp. Ryszarda Techmańskiego. Taty , dziadka i kolegi z pierwszej Solidarności. Śp. Ryszard urodził się 8 lutego 1943 roku w Grabownicy . Zanim przejdziemy do opisu jego zaangażowania w sprawy społeczne, religijne i artystyczne pozwolę sobie, w imieniu rodziny powiedzieć kilka słów o tym jakim był mężem, tatą i dziadkiem. 

Śp. Ryszard pasjami rozwiązywał krzyżówki, ale nie tak samolubnie jak zapewne większość z nas to robi. Dzielił się tymi krzyżówkowymi zadaniami z żoną i córkami. Potrafił namówić całą rodzinę do wspólnego rozwiązywania. Niejednokrotnie subtelnie naprowadzając swe panie – żonę śp. Krystynę córki Izę i Ilonę na właściwą odpowiedź. Jakąż to wielką satysfakcję, skrywaną za delikatnym uśmiechem kącikami ust, sprawiała mu radość córek z prawidłowo odgadniętego hasła.

Śp. Ryszard uwielbiał gotowanie z wnukami. Czym małych kucharzy w kuchni było więcej tym też weselej było szefowi kuchni. Zwykł mawiać, że najzwyklejsze grzanki i jajecznica są godne Wersalu kiedy gotują moje wnuki. Natomiast Izabela i Ilona każdego roku nie mogły się doczekać otwarcia pierwszego słoika z kiszonymi ogórkami tatusiowego wyrobu.

Śp. Ryszard kocha wszystkie swoje wnuki. Dane mi było poznać tylko dwoje Michaela i Krysię. Trzeba było widzieć z jaką dumą niemal każdego dnia prowadził On Michael do szkoły. Michael był tak bardzo podobny do dziadka, że gdyby nie różnica wieku to niejedna osoba myślałaby, że to brat bliźniak. Śp. Ryszard kilka lat temu miał kaprys i zatrudnił sekretarkę. Mała Krysia zawsze jest pierwsza by odebrać telefon, zapytać kto i w jakiej sprawie dzwoni by następnie z całą powagą przekazać słuchawkę dziadkowi.

Kiedy tylko mógł gromadził wokół siebie stadko wnuków i opowiadał im historię swego życia. Puszczał przy tym wodze fantazji wplatając w te opowiadania elementy baśniowe. Córki gdy tylko mogły przysłuchiwały się też tym opowieściom odnajdując w nich wspomnienia ze swego dziciństwa i historie, które im tata opowiadał.

Śp. Ryszard zaraził umiłowaniem Ojczyzny i swoim poświęceniem dla pierwszej Solidarności zarówno swą żonę śp. Krystynę, córki Izabelę i Ilonę a także wnuki.

Śp. Ryszard i Krystyna na zawsze pozostaną w modlitewnej pamięci córek Izabelii i Ilony, wnuków Michaela, Sary, Lokiego i Małej Krysi a swych modlitwach pamięta o nich cała rodzina.

Śp. Ryszard wywodzi się z regionu Śląsko – Dąbrowskiego Solidarności. W stanie wojennym internowany. Represjonowany po zwolnieniu z internowania zdecydował się na wyjazd z Ojczyzny. Do Australii przybył wraz z rodziną w lutym 1984 roku. Niezaprzestaje działalności na rzecz Solidarności. Bierze udział w niezliczonej ilości antykomunistycznych pikiet pod konsulatem prl-u. Niezmordowanie jeździ też na hostele by nowoprzybyłym kolegom z Solidarności pomagać w ich pierwszych trudnych dniach na australijskiej ziemi. Tu wśród nas są tacy, którzy dobrze pamiętają tą pomoc czy to w postaci wózka dla najmłodszego dziecka czy choćby zestawu garnków.

Jest współzałożycielem Stowarzyszenia Społeczno Kulturalnego w ramach, którego bierze udział w róznorakich wydarzeniach arystyczno patriotycznych: sztuka o ks. Jerzym Popiełuszko, przedstawienie o Powstaniu Warszawskim, czy też pantonima Wielki Czerwony Brat.

Śp. Ryszard angażuje się, w tych najtrudniejszych pierwszych dniach, w pomoc związaną z powstawaniem paulińskiego Sanktuarium w Berima (Penrose Park). To tu po jednym z przedstawień o. Janusz dziękując za występ i datki zebrane przez artystów do blaszanych puszek po ciastkach mówi: „Z tych puszek powstanie kiedyś klasztor”. Od początku bierze udział w przedstawieniach Męki Pańskiej wcielając się najmniej w dwie role – apostoła i rzymskiego legionisty. Pomaga też przy uświetnianiu Drogi Krzyżowej budując niektóre elementy dekoracji. 


Możemy śmiało powiedzieć, że te pierwsze artystyczne kroki, które nie przyszły mu łatwo wszyscy pamiętamy jak drżał jak osika gdy tylko miał przeczytać publicznie najprostszy nawet tekst. Te kroki poczynione w Stowarzyszeniu Społeczno Kulturalnym dały początek karierze, którą doszlifował jak diament w teatrze Fantazja.

Śp. Ryszard jest członkiem współzałożycielem Stowarzyszenia „Nasza Polonia” w ramach, którego poświęca swój czas i energię na działania charytatywne, patriotyczne i rozrywkowe dla dobra Polonii jak i przyjaciół z pierwszej Solidarności w Polsce.

Śp. Ryszard w dniu 10 marca br. został przez Zarząd Stowarzyszenia Nasza Polonia uhonorowany Krzyżem Golgota Wschodu. W dokumencie nadającym Krzyż czytamy: 



„Krzyż ten przyznajemy Koledze za całokształt walki o niepodległą Rzeczpospolitą, zarówno tej w naszej Ojczyźnie jak i na emigracji w Australii, oraz za niezłomne trwanie przy etosie pierwszej „Solidarności”.

Śp. Ryszardzie, wyprzedziłeś nas w drodze do domu Ojca, dziś my tu zgromadzeni Rodzina, kapłani oraz koleżanki i koledzy z pierwszej Solidarności i teatru Fantazja modlimy się o zbawienie dla Twojej Duszy. W tej modlitwie łączą się z nami Paulini o. Augustyn Łazur na Jasnej Górze i o. Janusz Pawlicha w Dromana.

Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci.
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci.
Wieczny odpoczynek racz mu dać Panie, a światłość wiekuista niechaj mu świeci.
Odpoczywaj w pokoju wiecznym, Amen

iś s____________________________________